Przejdź do głównej zawartości

Recenzja patronacka: "Głód miłości" - Natalia Nowak-Lewandowska

PREMIERA: 26.09.2017

Co tu się, do cholery, dzieje? Co w nią wstąpiło? Zachowuje się, jakby postradała zmysły, jak opętana czymś, czego nie jest w stanie sama kontrolować. Czyżby zapomniała, że jeszcze kilkanaście godzin temu była niczym zapalnik, gotowa w każdej chwili wybuchnąć? A teraz przychodzi, jakby nigdy nic, w środku nocy, choć nie dawała żadnych sygnałów, że tak widziałaby naszą znajomość. Myśli przebiegały przez głowę Dawida z zawrotną szybkością, w żaden sposób nie układając się w jakiekolwiek logiczne rozwiązanie, za to potęgując gniew.



On – Dawid Paliszewski – łódzki adwokat, oddający się swojej pracy bez reszty. Ona – Marta Śliwińska – kobieta, która z Dawidem spotyka się po raz pierwszy w dość niesprzyjających okolicznościach, bo pod kołami jego samochodu. Kiedy ścieżki tych dwojga przecinają się na kartach najnowszej powieści Natalii Nowak-Lewandowskiej pt. „Głód miłości”, między kierującym się poczuciem odpowiedzialności za potrąconą kobietę Dawidem, a wycofaną Martą, rodzi się niespodziewana więź. Wprawdzie im więcej czasu Dawid spędza przy Marcie, tym trudniej przychodzi mu pojąć jej specyficzną postawę: jakby patrzyła nie na niego, a przez niego, jednak mężczyzna nie ustępuje i zadaje niewygodne dla Marty pytania. Momentami czytelnik może odczuć wręcz fizyczny ból, ściskający za serce, ponieważ tak obrazowo i realistycznie autorka przedstawia szamoczącą się dosłownie i w przenośni Martę oraz próbującego ją zrozumieć Dawida, z jednej strony zszokowanego jej nieprzewidywalnymi reakcjami, a z drugiej nadal lgnącego do niej niczym ćma lecąca do ognia. Ale jak sam niejednokrotnie przyznaje w myślach, kobieta w niewytłumaczalny dla niego racjonalnie sposób, przywiązała go do siebie. Huśtawka nastrojów towarzyszy przy tym nie tylko Marcie, zabezpieczonej jak się okazuje farmakologiczne, ale i Dawidowi, pozostającemu ze swoimi wątpliwościami sam na sam (no bo jakżeby inaczej miał zachować się szanowany adwokat, a ponadto mężczyzna z krwi i kości, którego bronią jest żelazna logika rodem z sal sądowych). Uporządkowany dotąd świat pana mecenasa chwieje się w posadach za sprawą eterycznej, rudowłosej kobiety owianej nimbem tajemnicy. Czy rozwiązaniem wszystkich problemów tej dwójki może być jedno słowo: miłość? Czy odpowiedzi, które wreszcie uzyska Dawid, będą dla niego akceptowalne? Czy jedno słowo – borderline – przekreśli to, na co w skrytości ducha liczy Marta?

„Głód miłości” to przede wszystkim odważna analiza związków międzyludzkich, tych partnerskich, jak i małżeńskich, ze wszystkimi konsekwencjami podejmowanych przez ludzi decyzji. Książka stanowi tygiel emocji – niezrozumienie drugiej osoby przeplata się z pasją; spokój i wyciszenie z szałem i agresją; lęk i tendencje ucieczkowe krzyżują się z pożądaniem bliskości. Język powieści jest dosadny w uzasadnionych przypadkach, nadając fabule nader realistycznego wymiaru. Kiedy indziej znów, jest niezmiernie łagodny i stonowany, doskonale oddając intymne chwile czy wewnętrzne dylematy postaci. Nie sposób pominąć tutaj bohaterów drugoplanowych – przyjaciół Dawida – Aliny i Grześka Morawskich, których bardzo plastycznie wykreowała autorka, stawiając ich w obliczu realnych i przemawiających do wyobraźni problemów. Losy tego małżeństwa stanowią może wątek poboczny, ale bynajmniej nie stanowią tła dla głównej osi akcji i są nie mniej frapujące, niż zmagania dwójki głównych bohaterów. Takim zabiegiem autorka wprowadziła do książki interesujący wielogłos, skłaniając czytelnika do zastanowienia nad tym, jak on sam zachowałaby się w opisanej sytuacji. 

Jednocześnie powieść ta jest bardzo mocnym w odbiorze studium poważnego zaburzenia osobowości, jakim jest borderline (zaburzenie z pogranicza), która to przypadłość, charakteryzująca nienaturalną chwiejnością emocjonalną i popadaniem w skrajności od apatii po agresję, dla większości społeczeństwa, podobnie jak i dla otoczenia głównej bohaterki, jest obca, trudna do objęcia rozumem, a nawet wstydliwa. Książka uzmysławia odbiorcy, że tak naprawdę dopiero wtedy, kiedy bezwarunkowo zależy nam na drugiej osobie i podjęliśmy bezinteresowną walkę o jej dobro, mamy szansę stać się dla osoby chorej ostoją, a nie krytycznym obserwatorem jej poczynań. Może się tak jednak stać jedynie wówczas, gdy ona sama nam na to pozwoli i wpuści nas do swojego świata, starając się stłumić podszeptywane przez chorobę obawy przed kolejnym rozczarowaniem i odrzuceniem. 

Zachęcam Was gorąco do przejścia wraz z bohaterami „Głodu miłości” skomplikowanej ścieżki, ukierunkowanej ostatecznie na empatię oraz tolerancję. Ta obyczajowo-psychologiczna powieść z ważnym społecznie przesłaniem warta jest Waszej uwagi, ponieważ Natalia brawurowo opisała sytuację, kiedy to serce rozpaczliwie rwie się do ludzi, natomiast głowa staje się największym wrogiem człowieka, a jego własna psychika stawia bariery zdawałoby się niemożliwe do pokonania.

Dziękuję autorce oraz Wydawnictwu „Replika” za zaufanie, dzięki któremu mogłam zostać ambasadorem „Głodu miłości”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Akcja #CzytajLegalnieiPozwólLegalnieCzytaćInnym

Drodzy Zaczytani! Aktywnie działam w social mediach związanych z czytaniem i promocją czytelnictwa. Na swoim Instagramie  @domiczytapl  dzielę się z Wami wrażeniami z lektur, polecam książki, pokazuję wycinek swojego prywatnego życia, a także poruszam ważne według mnie kwestie dotyczące literackiego (ale nie tylko ;)) świata. I tak się wczoraj złożyło, że post jednej z moich ulubionych pisarek uruchomił we mnie organiczną potrzebę zaapelowania do wszystkich, którzy czytają i/lub udostępniają nielegalne ebooki czy PDFy książek, a także audiobooki. Niech ten wpis stanowi swoistą bazę wiedzy o możliwościach legalnego czytania, bo w dobie powszechnego dostępu do Internetu, smartfonów i komputerów naprawdę nie trzeba zniżać się do kradzieży cudzej własności intelektualnej, a tym jest udostępnianie w różnych internetowych miejscach plików z książkami elektronicznymi czy dokumentami dźwiękowymi bez zgody autora. Zachowania noszące znamiona przestępstwa należy bezwzględnie ...

Domi czyta i pisze niczym Jaskier

 16 grudnia 2021 roku Geralt z Rivii - bohater serii "Wiedźmin" stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego - obchodził 35 urodziny. Bo to właśnie 16 grudnia 1986 roku na łamach czasopisma "Fantastyka" ukazało się pierwsze opowiadanie z wiedźminem w roli głównej. Aby uczcić ten jubileusz, a także uświetnić premierę drugiego sezonu serialu "Wiedźmin" na Netflix, między innymi portal lubimyczytać.pl zorganizował konkurs, w którym do wygrania był specjalny numer miesięcznika "Nowa fantastyka", w całości poświęcony poświęcony wiedźmińskim sprawom. Konkurs polegał na wcieleniu się w rolę barda Jaskra i stworzeniu pieśni o wiedźminie. I tak się składa, że w tym przedsięwzięciu wzięłam udział i napisałam co następuje: Wiedźminie nasz, o Wiedźminie nasz Mieczem swym kikimory i ghule strasz Zobacz tam za rogiem Płonie Sodden A ty masz tę moc By w ciemną noc Odegnać przeznaczenia ogień. Śpiewajmy więc, na Geralta cześć By zawsze był w pobliżu Zawalczy...

Recenzja: "Wrony" - Petra Dvorakova w tłumaczeniu Mirka Śmigielskiego

 Premiera: 23.11.2020 "- To jak? Co zrobisz z Baśką? - Sama to z nią załatw - zbywa mnie. - Ja? Znowu ja! Dlaczego ciągle wszystko muszę załatwiać ja?! A ty sobie tu siądziesz i nie masz żadnych problemów. - K...wa, nie wkurzaj mnie - krzyczy na mnie, jakbym to ja zrobiła coś złego. A przecież chcę tylko, żeby on też trochę wychowywał tę dziewczynę. - To załatw to z Bachą! - upieram się przy swoim i ciskam morką ścierkę do naczyń na blat. Wacław wybiega z kuchni. Słyszę, jak leci do łazienki. Otwiera drzwi. Bacha znów podstawiła za nie kosz na pranie. Potem rozlega się już tylko straszny krzyk" - fragment powieści. Żadne dziecko nie powinno bać się swojego rodzica. Żadne! Patrzyć na rodzica oczami pełnymi bezbrzeżnego strachu, a co gorsza poczucia winy, że znowu zawiodło, że znowu nie słuchało. Że znowu po prostu było… dzieckiem. Główna bohaterka „Wron” Basia to mały kolorowy ptaszek, obdarzony talentem malarskim, który nie ma najmniejszych problemów z nauką, ale jednocześnie...