RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Premiera: 18.04.2018
(…) każdy strach można pokonać, jeśli ma się wolę walki i kogoś, kto stanie u twojego boku.
Gdzieś w blasku trzech półsłońc i trzech księżyców znaleźć można krainę o nazwie Tryjon, gdzie czas odmierzany jest sumą oddechów. Gdzieś na styku jawy i snu śmierć miesza się z życiem, a ludzkie wybory i środowisko, w którym człowiek wyrósł, determinują to, co dzieje się z nim po śmierci. Zabiłeś kogoś i nie ma w tobie za grosz skruchy? Trafiasz na Wyspę Potępionych, by wiecznie rozpamiętywać minione zło. A może szczerze żałujesz złych uczynków? Wtedy dołączasz do swoistego plemienia Jezioran. Na osoby prawdziwie niewinne czeka Wyspa Zbawionych.
Piekło, czyściec i niebo w interpretacji Melissy Darwood, zaprezentowanej w najnowszej powieści „Tryjon”, poznaje nastoletnia Mila, która niczym bohater „Boskiej komedii” Dantego przemierza wraz ze swoim strażnikiem, Pretorem Zacharym, równoległą rzeczywistość. Podróż ta będzie mieć dla Mili kluczowe znaczenie, bo tylko w ten sposób, może dowiedzieć się, dlaczego trafiła do Tryjonu. Dziewczyna cierpi bowiem na niezrozumiałe dla niej zaniki pamięci, w czasie których kontrolę nad nią przejmuje ktoś inny, a odmienne stany świadomości wpędzają ją najczęściej w problemy. Okazuje się, że Mila zamordowała człowieka, a sama popełniła samobójstwo. Jednak czy to na pewno była ona?
„Tryjon” to perfekcyjnie przemyślana, pełna symboliki powieść fantasy z doskonale opracowanym wątkiem psychologicznym, która opowiada o poszukiwaniu samego siebie, odnajdywaniu wiary w ludzi oraz godzeniu się z tym, co nieuniknione. To powieść o nadziei – nadziei na odkupienie win oraz na oswojenie tego, co ostateczne. To również świadectwo tego, jak ważna jest dla człowieka obecność wyrozumiałego towarzysza w życiu, będącego wsparciem w każdej sytuacji – rodzica, przyjaciela czy kochanka.
Zwroty akcji, sceny pełne dramatyzmu z jednej strony, a pełne uczuć z drugiej, obmyślony w każdym detalu świat przedstawiony oraz bohaterowie z krwi i kości, borykający się z bolesną przeszłością i walczący o lepszą przyszłość oraz lepszą wersję samych siebie – oto recepta na literacki sukces!
Każdy powinien przeczytać tę książkę, bez względu na swój wiek, ponieważ Melissa Darwood posługując się swoją niewyobrażalną wyobraźnią, tworzy historie ujmujące swą oryginalnością, zapadające w pamięć, a przede wszystkim zawierające ponadczasowe przesłanie. Odnajdźcie sami przesłanie płynące z „Tryjonu”, a gwarantuję Wam, że nie będziecie zawiedzeni.
Serdecznie dziękuję autorce za egzemplarz recenzencki powieści, opatrzony spersonalizowaną dedykacją, a Wydawnictwu SQN za przyciągającą wzrok okładkę, idealnie oddającą charakter książki. Z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony talentu polskiej autorki, która pisząc pod pseudonimem Melissa Darwood, funduje czytelnikom niezapomniane wrażenia w słownej oprawie przygody, psychologii i fantastyki na światowym poziomie. W moim osobistym rankingu, „Tryjon” dorównuje doskonałemu „Pryncpium” i zyskuje ex aequo z nim miano najlepszej powieści w dotychczasowym dorobku autorki.
Wpisuję sobie ten tytuł na listę zakupów, bo wyczuwam genialne wnętrze! Pięknie wydane, mam nadzieję, że treść też mi się tak bardzo spodoba :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wielką fanką twórczości Melissy. Daj znać, jak Tobie się podobało.
Usuń